Coaching jako narzędzie rozwojowe jest obecnie modny i często bywa mylony z mentoringiem, informacją zwrotną, a nawet terapią. Postaram się zatem przybliżyć, czym jest i czym nie jest coaching na przykładzie mojej pracy coachingowej. Moją intencją jest ułatwienie podjęcia pierwszego kroku i świadome podjęcie decyzji, czy to narzędzie jest dla Ciebie.
Zacznijmy od strony technicznej.
Jak wygląda coaching?
Coaching to rozwojowe spotkania 1:1 lub grupowe, najczęściej odbywające się w cyklu, wcześniej ustalonym z klientem. Zdarzają się także sesje pojedyncze, lecz wtedy trudno mówić o spójnym procesie przejścia z punktu A do B. Mam jednak takich klientów, którzy po zakończonym procesie coachingu (który zazwyczaj składa się z od 6 do 8 sesji), raz na jakiś czas wracają na 1-3 spotkań. Zazwyczaj dzieje się to w momencie dużych zmian w ich życiu (typu zmiana pracy, rozważanie wyprowadzki za granicę, pojawienie się dziecka i w związku z tym potrzeba reorganizacji całego dotychczasowego życia). Znają już pracę coachingową, znają mnie jako coacha i dzięki temu znacznie łatwiej od razu „wskoczyć” w proces i zamknąć go w mniejszej ilości sesji.
Warto pamiętać, że jeśli przeszliśmy w przeszłości proces coachingowy, nasze kompetencje w kwestii komunikacji z samym sobą, a co za tym idzie podejmowanie decyzji i kształtowanie naszego życia , są na znacznie wyższym poziomie, więc kolejne pojawiające się wyzwania są po prostu łatwiejsze. Sesje mogą odbywać się face-to-face lub poprzez Skype czy Zoom. Ja korzystam z powodzeniem z obydwu rozwiązań (materiały, których używam dostosowane mam zarówno do sesji „na żywo”, jak i tych online). Pojedyncza sesja trwa 60 minut, a pomiędzy nimi często stawiam klientowi jakieś wyzwanie, adekwatne do tematu, w którym aktualnie jesteśmy. Te wyzwania mają za zadanie pozostać w trybie uważności na siebie i na proces tak, aby nie okazało się, że pomiędzy sesjami toniemy w codzienności i zawieszamy naszą pracę.
Dodatkowo mają one tą zaletę, że uczą być w tej uważności na co dzień, co zostaje z Tobą także po zakończeniu całego procesu.
Co zmienia coaching?
Głównym założeniem coachingu jest to, że klient posiada wszelkie zasoby, które są mu potrzebne, aby sprostać wyzwaniom, które są przyczyną jego pojawienia się na coachingu. Rolą coacha jest odblokowanie tego potencjału przy pomocy umiejętnie stawianych pytań. Brzmi prosto, choć nie zawsze jest to łatwe. W procesie stawiania pytań, klient staje przed wyzwaniem uporządkowania pewnego rodzaju chaosu w głowie. Potrzebuje zatrzymać się na moment w ‘tu i teraz’ i poczuć, jakie rozwiązania są dla niego najlepsze. Wraz z podjęciem decyzji rozpoczyna się proces zmian: aby dotrzeć do celu nie wystarczy przecież wyznaczyć działań i deadlinów, jak to często zdarza się w biznesie. Naszym dniem rządzi szereg nawyków, które często są z nami od lat. To tutaj właśnie zaczyna się magia – to właśnie zmiana nawyków, a także przekonań, czyli utartych schematów myślowych. Aby mogło dojść do zmiany przekonań, najpierw potrzebujemy w ogóle je dostrzec i tutaj coaching świetnie się spisuje, bo dzięki konfrontującej rozmowie pomaga dostrzec inną perspektywę i dzięki temu klient może otworzyć się na cały ocean możliwych rozwiązań.
Marzenia się nie spełniają, marzenia się spełnia.
Największą przeszkodą w rozwoju jest podążanie utartymi ścieżkami i pozostawanie w nawykach, które nie przystają do tego, gdzie chcemy się znaleźć. Proces coachingu pozwala wtedy wyrysować ścieżkę od marzenia do celu oraz doprecyzować sposób jego osiągnięcia.
Siła decyzji
Punktem zwrotnym zawsze jest moment ‘tu i teraz’. Chwila, w której podejmujemy decyzję, która jest z nami zgodna i zaczynamy z uważnością podążać do naszego celu. Czy to znaczy, że skoro już podjęliśmy decyzję, to nasza droga będzie usłana różami? Jasne, że nie. Jednak mądrze postawione cele i stawienie się do zmiany to ogromnie ważny krok, bo od niego wszystko się zaczyna. Docieramy tutaj także do przyczyny, dlaczego czasem w kręgach biznesowych coaching uważa się za narzędzie mało skuteczne. Dotyczy to tego, że coaching jest zaproponowany pracownikowi jako recepta na jego niskie wyniki. Zapominamy, że decyzja na ten proces powinna wyjść od samego zainteresowanego. Nie da się kogoś zmusić do zmiany (nie mówimy tutaj o działaniach dyscyplinarnych, tylko rozwojowych). Słyszane przeze mnie wielokrotnie „Weź ich skołczuj” jest po prostu nieskuteczne, a nawet nieetyczne. Mimo tego nadal uważam coaching za świetne narzędzie biznesowe, stworzone dla świadomych pracowników, którzy chcą zrozumieć jakie mechanizmy rządzą ich pracą i emocjami po to, aby działać lepiej. To ‘lepiej’ może mieć wiele oblicz, ale końcowym efektem powinno być poczucie, że życie i praca zmieniły się tutaj w taki sposób, że czerpiemy z nich po prostu więcej satysfakcji.
Co odróżnia mój sposób pracy?
To, co najskuteczniejsze w moim stylu to fakt, że … korzystam z różnych metod. Podczas mojej blisko 10-letniej pracy rozwojowej testowałam, sprawdzałam, negowałam i szukałam najlepszych sposobów wspierania innych i wiem, że nie ma jedynej słusznej drogi. Mam swoje ulubione elementy, które wg moich doświadczeń działają otwierająco i stają się katalizatorami zmiany, lecz prawda jest taka, że z każdym klientem pracuje się inaczej.
Na co dzień używam modeli coachingowych, medytacji i relaksacji w celu dotarcia do prawdziwych odczuć klienta (często ukrytych pod płaszczykiem stresu i napięcia) oraz wiedzy na temat pracy ludzkiego mózgu i procesów w nim zachodzących. Pracuję z koherencją serca, hipnozą, metaforą oraz wizualizacjami. Te wszystkie elementy pomagają klientom przejść z mocnego osadzenia w korze mózgowej odpowiedzialnej za procesy myślenia logicznego, przewidywanie i inne procesy intelektualne. Dostajemy się do układu limbicznego, który reguluje zachowania emocjonalne. W ten sposób pracujemy bardziej „realnie”, choć może nieco mniej logicznie. To ważne, bo jako homo sapiens jesteśmy istotami emocjonalnymi i praca wyłącznie na poziomie kory przedczołowej jest po prosty nieskuteczna, bo kiedy do głosy dojdą zachowania instynktowne, to nawet najmądrzejsze teorie nie będą mieć żadnego zastosowania.
Jak pracować coachingowo?
Kluczem do dobrego procesu coachingowego są dla mnie empatia i umiejętność dobrania konkretnych metod w porozumieniu z klientem. Użycie poszczególnych metod może mieć miejsce tylko przy świadomej zgodzie klienta i to szalenie ważne, aby wiedzieć i czuć dlaczego działamy w konkretny sposób. W coachingu bowiem ważna jest też intencja, a ona płynie przecież ze zrozumienia naszych potrzeb i chęci zmiany.
Zobacz także stronę opisującą sesje indywidualne. Mam nadzieję, że dzięki tym informacjom proces coachingu jest dla Ciebie znacznie jaśniejszy. W razie pytań śmiało skorzystaj z formularza kontaktowego na stronie.